ALIBI - GRAMAJDA

19 maj 2014, poniedziałek 16:30 do poniedziałek 22:45

9 lat 45 tygodni temu
o 17:30

Alibi Club, Poznań, Niepodległości 8 (wejście od Taylora) http://www.alibiclubpoznan.pl

Zdjęcia i filmy z tego spotkania:

Dodaj własne zdjęcia lub film.
Zaczynamy o: 20:00
Limit graczy: 6
Chętni do gry
Ziemek
grzegorz600
BlaiR
jcellary
Komimasa
Zaczynamy o: 18:00
Limit graczy: 4
Chętni do gry
juni
Paolo
ARTI

Na poniedziałkowych spotkaniach w Alibi udostępniamy gry stowarzyszenia, ale zapraszamy także chętnych do przynoszenia własnych. Większość gier jest zazwyczaj tłumaczona tuż przed rozgrywką. W razie wątpliwości/sugestii piszcie śmiało – na pewno pomożemy!

Zalogowani użytkownicy mogą planować rozgrywki z wyprzedzeniem. Pamiętajcie, że to tylko kilka z wielu tytułów dostępnych na każdym spotkaniu.

Komentarze

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania komentarzy i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.
Obrazek użytkownika Ziemek
Ziemek
Sun, 18/05/2014 - 12:26

Zapraszam na Starcrafta - grę wideo przeniesioną na planszę. Jest to kawał dobrej strategii z dużą interakcją i licznymi walkami.

Gra powinna potrwać maksymalnie 2,5 godziny, przy czym długość gry nie jest zbytnio uzależniona od liczby graczy. Nieco słabiej wypada gra 3-osobowa, a generalnie w ogóle najlepiej grać parzyście

Tłumaczenie zasad potrwa około 20 minut i chętnych do tłumaczenia zapraszam na 19:30. Gra ma bardzo proste zasady i jestem przekonany, że trakcie rozgrywki będzie już niewiele pytań :)

Gra jest w całości w języku angielskim i gracze powinni znać chociażby podstawy. Karty, które będziemy zagrywali są jednak proste do ogarnięcia i oprócz jasnych i oczywistych ikonek, sam tekst na karcie zwykle nie ma żadnego znaczenia.

Obrazek użytkownika BlaiR
BlaiR
Sun, 18/05/2014 - 20:17

Zupelny swiezak który jeszcze ani razu na spotkaniu nie byl moze sie zalapac na tego SC ? :)

Obrazek użytkownika Ziemek
Ziemek
Sun, 18/05/2014 - 21:59

BlaiR: oczywiście, ja jestem w stanie wytłumaczyć każdemu :)

Tylko ważne jest, abyś na pewno przyszedł - głównie chodzi o to, żeby nie zajmować innym miejsca.

Obrazek użytkownika BlaiR
BlaiR
Sun, 18/05/2014 - 20:48

Ok zrobie to zaraz jak przysiądę do kompa. I sorry za podwójnego posta, cos moja komorka nie ogarnela tematu. I na pewno przyjdę, juz od jakiegoś czasu sie przymierzalem ale zawsze cos mi wypadalo.

Obrazek użytkownika Yog
Yog
Sun, 18/05/2014 - 21:16

Ha, dołączył bym ale nie chce grać 4 godzin ;d
btw, proponuję zaczac godzinę wczesniej ;>

Obrazek użytkownika qbaldus1
qbaldus1
Sun, 18/05/2014 - 21:24

dopisałem się do Starcrafta
a lekko przed 18 zapraszam na "Szczęść Boże", wbrew pozorom gra nie jest o tematyce religijnej :)
ekonomiczna, prosta, niezależna językowo, z bajeranckim mechanizmem windy

Obrazek użytkownika Ziemek
Ziemek
Sun, 18/05/2014 - 22:02

Yog, bez Ciebie w składzie na bank zmieścimy się w 2,5 godziny, z Tobą powiedzmy w 3 :-D

Powaga, jak chcesz grać to się nie wahaj.

BlaiR - witamy w naszej społeczności! :)

Obrazek użytkownika Yog
Yog
pon., 19/05/2014 - 01:29

Ja myślę, że poprostu będe grał w lżejsze tytuły. Jak Coal baron jest rzeczywiście na godzinę, to może akurat ;]
Myślę, że się zobaczy. Być może do alibi nie zajżę sam.

Obrazek użytkownika rzabcio
rzabcio
pon., 19/05/2014 - 07:18

Polecam "Szczęść Boże", bardzo fajnie działające euro. Zobaczę na miejscu - jeśli nie wyjdzie pewien plan, a będą jeszcze miejsca, to sam się dosiądę. :-)

Obrazek użytkownika Paolo
Paolo
pon., 19/05/2014 - 09:27

@ Rzabcio: przykro mi, że Ciebie podsiedliśmy :(( ale nie smuć się, potem chętnie z Tobą zagramy np. w "Wyprawę śmiałków", ostatnio chyba nieźle Ci poszło:))

Obrazek użytkownika jcellary
jcellary
pon., 19/05/2014 - 09:55

Ja też się chętnie podłączę pod starcrafta :) Jeśli muszą być pary a szósty się nie znajdzie, to spoko nie popłaczę się :D

Obrazek użytkownika rzabcio
rzabcio
pon., 19/05/2014 - 11:56

Paolo: nie wiedziałem, że z Ciebie taki troll. :D

PS. Dla niezaznajomionych z sytuacją - Paolo nawiązuje do sobotniej imprezy w Koziegłowach, w której na oko 9/10-letniemu chłopcowi pokazywałem grając w "Wyprawę śmiałków". Tak mu się spodobała, że zmusił mnie do trzech partii i nie chciał słyszeć o "innej, równie ciekawej grze"... Nie zrozumcie mnie źle, "Wyprawa śmiałków" nie jest może geekowską grą, ale nie jest też złym tytułem - jest całkiem zabawna, szczególnie na większą liczbę graczy. Ale nie za trzecim razem z rzędu. :P

Obrazek użytkownika Ziemek
Ziemek
pon., 19/05/2014 - 12:11

@jcellary Nie musi być parzyście, po prostu przy parzystej liczbie graczy dość naturalne są pojedynki 1:1, a tak ktoś będzie walczył na 2 fronty. Będzie więcej wrażeń :D

Obrazek użytkownika Komimasa
Komimasa
pon., 19/05/2014 - 12:30

Dawno się z Tobą Ziemek nie widziałemxd Dobry powód, by się dziś pojawić. Z Grzegorzem też dawno nie grałem, nic tylko się podpiąć na szóstegoxd

Obrazek użytkownika Ziemek
Ziemek
pon., 19/05/2014 - 13:02

Jupiiiiiii!
Zajmijcie proszę jakiś DUŻY stolik :)

Obrazek użytkownika Yog
Yog
pon., 19/05/2014 - 15:58

Do starcrafta najlepiej złączyć dwie ławy w ostatniej sali ;)

Obrazek użytkownika Neiti
Neiti
wt., 20/05/2014 - 16:58

Halo, skończyliście już tego Starcrafta? :P Jak wrażenia? :)

Obrazek użytkownika Komimasa
Komimasa
wt., 20/05/2014 - 19:44

To może ja, ale tym razem krótko.

Gra jest bardzo złożona i ma kilka istotnych niuansów, które łatwo przeoczyć a potrafią rozwalić człowiekowi całą strategię. Oczywiście do tłumaczenia Ziemka nic nie mam, mówił o tym i powtarzał to, ale no nie sposób, przy mnogości reguł o tym wszystkim pamiętać.

Jeden z głównych błędów to był brak transportowca do ataku. Bez transportowca nie przeniesiesz jednostek i wtedy rozkaz Mobilizacji i wielkie plany podboju idą się kopać.

To teraz moje spostrzerzeniaxd

Gra zdecydowanie robi wrażenie. Nie tylko rozmachem i mnogością świetnie wykonanych klimatycznych elementów, ale przede wszystkim stosem różnorodnych figurek. Dość istotną kwestią jest to, czy figurki latają, więc ciekawym pomysłem i wielce funkcjonalnym, są podstawki do figurek latającyh.

Bardzo podoba mi się klimat, który wycieka z każdego najmniejszego elementu gry jak i zgranie z tym mechaniki. Podbój planet, walka o punkty podboju, przerzuty wojsk przez transportowce a nie tak "z niczego", czy z osiowe korytarze teleportu, które sprawiają, że gracz pozornie odcięty od reszty graczy jest na wyciągnięcie ręki.
Podoba mi się również opcja zagrywania rozkazów i rozpatrywanie stosów rozkazu, w tym przyblokowywanie innego gracza. Również walka jest ciekawie i powiedziałbym niestandardowo jak dla mnie przemyślana. Musimy mieć kartę walki z narysowaną naszą jednostką, inaczej ta jest odpowiednio słabsza w zwarciu. Ciekawe jest też wykorzystywanie jednostek jako wsparcia i ich umiejętności specjalne, dające spore możliiwości.
Jeśli chodzi o frakcje, trudno jest mi powiedzieć coś na temat ich zbalansowania, za mało grałem, ale pomarańczowy i żółty mieli najmniej punktów, a to są frakcje defensywne, więc... no nie wiem. W każdym razie nie zauważyłem, by jednostki tych graczy były zauważalnie silniejsze, ale nikt na to nie narzekał, więc tak najpewniej jest. Dużym plusem jest dla mnie różnorodność jednostek, bo mamy naprawdę bogaty wybór, a kluczowe staje się, czy jednostka jest naziemna czy potrafi zestrzelić latającą jednostkę. W ogóle frakcje bardzo się od siebie różnią, nie tylko jednostkami ale i budynkami, cechami specjalnymi i początkowym zasobem wojsk, robotników. Na pewno zbalansowanie tego kosztowało miesiące jak nie lata testów.
Jest jednak jak dla mnie parę mankamentów.

Przede wszystkim początkowe rozstawienie. Można trafić tak planety jak ja, gdzie na ani jednej z nich nie opłaca się budować bazy. No bo co z tego, że moja planeta daje mi np 2 punkty podboju co turę i jeden gaz jak dwóch innych graczy miało albo jeden podbój i bogate złoża, albo jak pomarańczowy, 2 podboju i aż 3 kryształu (który jest x razy cenniejszy i przydatniejszy niż gaz) czy gracz, który miał 2 punkty podboju i zasoby nie małe na starcie. Wydaje mi się, że każdy gracz powinien zaczynać z albo 2 punktami podboju, albo zasobami, a nie jeden tylko jednym a drugi z obiema rzeczami, bo to bardzo ułatwia potem start i podbój.

Druga sprawa planowanie. Graliśmy na sześciu graczy, sami w sumie nowi, ale wykonanie 20 ruchów przez 4 godziny no to nie jest zbyt imponujący wynik. Przydałby się jakiś znacznik informujący, czyja kolej a nie co chwilę trzeba się pytać, to bardzo wydłużało niepotrzebnie grę.

Bitwa i kwestia wsparcia. Trochę dzikie jest, że niszczymy jednostkę na froncie i ile by nie było za nią wsparcia, to my wygrywamy. Poza tym zmuszenie graczy do przeprowadzenia jak najwięcej pojedynków wydatnie wydłuża całą bitwę, przez co znów generuje się niepotrzebny downtime.

Doczepiłbym się jeszcze zbytniego efektu blokowania kuli śnieżnej. Grzegorz wbił mi jednostkami, zajął bazę, ale tak naprawdę ciężko, by tam coś od razu wybudować i móc kontynuować dalszy podbój. W sumie potrafię to zrozumieć, ale mam wrażenie, że gra niepotrzebnie za bardzo spowalnia agresję gracza.
--------------------------------
starcraft.jpg

Macierzyste planety, jak widzicie jako żółty miałem przechlapane położeniexd No i trochę pokazana inwazja danych kolorówxd Nie pamiętam, jak były rozstawione wszystkie z osiowe portale:( No i która planeta była macierzystą fioletowego gracza.
Z relacji samej gry.
Grzegorz (niebieski) z początku chciał zawiązać pakt o nieagresji z czerwonym, ale jakoś się nie dogadali. Najechał mi też bazę przez co właściwie resztę gry budowałem pozycję, szykując się na inwazję na zielonego. Pomarańczowy, przez z osiowy portal pozwolił niebieskiemu założyć na zajętej przez niego planecie bazę, by razem z nim przez kolejny z osiowy portal uderzyć na Ziemka (fiolet), który właściwie miał juz opanowane trzy planety i wysunął się na prowadzenie. Zielony zamiast ukrócić jego ekspansję zapomniał o prawej i zajął się podbijaniem wolnej planety, która miała połączenie z osiowe z macierzystą planetą czerwonego gracza i próbował go atakować. W między czasie pomarańczowy zaatakował pzrez z osiowy portal macieżysta planetę Grzegorza (niebieską) ale wiele tym nie ugrał. Zielony tam starał się atakować czerwonego no i pomarańcz z niebieskim fioletowego, ale bez rewelacji. No i tak to wyglądałoxd

Gra na pewno nie jest średnia, to bardzo dobry przedstawiciel gatunku i solidny kawał strategii oblany pyszną polewą od FFG. Jestem niemal pewien, że w ogranym towarzystwie już bardzo ładnie śmiga. Dziękuję wszystkim współgraczom no i Ziemkowi za przytarganie tego rarytasuxd Choć właściwie nie skończyliśmy i siedzieliśmy 4 godziny nad tą grą, to bawiłem się naprawdę dobrze.

Tu bym miał jednak małą uwagę. Powinno się pozwolić nowym graczom na cofanie ruchów w tak ciężkich pozycjach, bo dwa błędy na początku potrafią zdominować resztę partii, przez co nie jest już tak emocjonująco, jak mogłoby być:)

Obrazek użytkownika Yog
Yog
wt., 20/05/2014 - 20:47

Komi, już śpieszę z ilustracyjną pomocą: http://www.gramajda.pl/node/2764 !

Obrazek użytkownika Yog
Yog
wt., 20/05/2014 - 21:20

Komi, pierwszej gry w starcrafta nie da się zagrać dobrze ;D, bo tak jak 'krótko' zauważyłeś mechanika jest zarówno złożona jak i innowatorska!

Przy kolejnych grach warto pamiętać o paru rzeczach, które dość dobrze koniec końcem balansują całość:
- rozstawienie startowe! nie dać się zastawić ;]
- łatwo zaatakować słabszego, ale trudniej go totalnie wykurzyć i korzystać z nowych terytoriów. Właśnie dzięki temu, że ofensywa jest tak skomplikowana, każdy ma bardziej wyrównaną szansę
- nie atakuje się słabszego, bo wejdziemy w takie bagno, a tymczasem nie będziemy wstanie zareagować na sukcesy mocniejszego rywala ;)

Obrazek użytkownika grzegorz600
grzegorz600
śr., 21/05/2014 - 15:32

Ziemek - wielkie dzięki za tłumaczenie i grę. W dobrym towarzystwie gra się zawsze super :) Bawiłem się świetnie.

Co do samej gry... Figurki są super, piękne, plastyczne i klimatyczne.
Plansza jest bardzo ciasna. W czasie rozstawiania trzeba zadbać, żeby móc szybko i pewnie zdobyć swoją drugą planetę i założyć tam bazę. Główny mankament to niewidoczne punkty PZ - liczne i zwykle zakryte przez bazę.

Dogadywanie porozumień jest fajne - w takim tłoku szczucie przeciwników to podstawa.

Ekspansja jest sztucznie imho hamowana. Nie ma tak jak w komputerowym pierwowzorze stałej pół-automatycznej naparzanki - są raczej serie wyważonych pojedynków pomiędzy sąsiadami. Przez tłumik nie da się nadrobić straty punktów ani dotrzeć dalej niż 2-3 systemy od systemu bazowego. Decydujące są pierwsze dwie tury. Opanuj drugą swoją planetę i zbuduj tam bazę. Wybuduj transporty. Dołóż złoty rozkaz. Kolejna tura - zbuduj jednostki i zaatakuj planetę z punktami. 3 ataki powinny wystarczyć. Baza musi zostać zniszczona. Jeśli po tym kroku nikt nie zdobył przewagi warto grać dalej. Jeśli któryś z graczy zaspał - już nie zdąży.

System walki preferuje atak dużą ilością małych jednostek. Do końca nie udało mi się zapamiętać reguł walki. Jakoś nie przekonuje mnie sytuacja w której ciężki krążownik ludzi wycofuje się, ponieważ na polu bitwy została pijawka (z wyglądu). Co prawda zupełnie dla niego niegroźna, ale skoro przetrwała... no cóż chłopaki - wycofujemy się. Spróbujemy w przyszłym roku, jak ściągną posiłki. Hehehe jakieś to nierealne.
Karty walki i system budowy decku do ataku fajna. System ograniczeń kart do określonych jednostek podobny do Sekigahary bardzo mi się spodobał. Nawet znalazła się analogia do karty lojalności. Ale nie miałem poczucia panowania nad przebiegiem bitwy. Inwazja na planetę sprowadzała się do pojedynczej salwy obu stron - troszkę rozczarowujące.

Ogólnie bardzo fajna gra, choć nieco przeładowana mechanicznie i przez to przydługa. Chętnie jeszcze zagram - mam teraz plan :) Tylko tym razem muszę postarać się lepiej wybrać sąsiadów na planszy hehehe, bo nóż wbity w plecy (dwa razy pod rząd) przeszkadza w ubieraniu korony :)

Obrazek użytkownika rzabcio
rzabcio
śr., 21/05/2014 - 15:51

grzegorz600: Opisywana przez Ciebie sytuacja Battlecruiser vs Reaver (bo wnioskuję o niego chodzi) jest faktycznie bardzo (nie)ciekawa. Tymbardziej, że Reaver to jednostka bez broni anti-air, więc taki rezultat jest kompletnie bez sensu. :D

Niestety potwierdzasz moją obawę słowami "przeładowana mechanicznie i przez to przydługa". Nie wątpię, że jest to interesujący tytuł, ale właśnie dlatego ostraszają mnie ameritrashe strategiczne i taktyczne...

Obrazek użytkownika Ziemek
Ziemek
śr., 21/05/2014 - 21:59

@rzabcio: grzegorz pisał o sytuacji, kiedy Battlecruiser wdał się w samotną walkę z dwoma oddziałami Zerglingów. Battlecruiser był atakujący i rzecz jasna rozniósł w drzazgi jednostkę frontową, ale wsparcia już nie bo nie miał Splash Damage. "Fabularnie" wygląda to na maksa bezsensownie i nieklimatycznie, ale cóż, zasady to zasady.

Obrazek użytkownika Yog
Yog
czw., 22/05/2014 - 23:02

Ten motyw z Battlecruserem tez mnie bardzo denerwował w pierwszych grach, ale planszówkowa wersja poprostu jest zupełnie inna od komputerowej.
Tu trzeba więcej taktyki i mniej brute force. Potrzeba wsparcia, techonologii lub splash damage.

Dodaj nowy komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.
CAPTCHA
Udowodnij, że nie jesteś złym botem.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.