Grajdołek II - Hermanów 13-22 lipca 2012
Szczegóły wkrótce.
Dla tych co nie uczestniczyli w zeszłorocznej imprezie link do tamtej aktualności:
http://www.gramajda.pl/node/604
Wątek również na g-p: http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=17362
Rezerwacja:
- Ela (2 osoby) - 13-22 lipca
- Squirel (2 osoby) - 13-22 lipca
- Edrache (2 osoby + 1) - 13-22 lipca
- Arti (3 osoby) - 16-22 lipca
- Demnogonis (3 osoby +1) - 13-22 lipca
- Stalker (2 osoby +1) - 13-22 lipca + 23 lipca
- Ja_n (2 osoby +1) - 13-22 lipca
- Nataniel (2 osoby + 2) - 13-22 lipca
- Cieśliki (2 osoby +2) - 13-22 lipca
- Yosz (2 osoby +1) - 13-22 lipca
- Bigzyg (1 osoba) - 13-22 lipca
- od Demnogonisów (2 osoby) - 13-15 lipca
- Rokter (2 osoby) - 14-22 lipca
- Longinus (2 osoby) - 14-22 lipca
- Melee (2 osoby) - 14-22 lipca
- Awek (1 osoba) - 16-22 lipca
- oopsiak (2 osoby) - 13-22 lipca
- bazik (2 osoby) - 14-22 lipca
- ItsumaOki (2 osoby +2) - 14-22 lipca
- Tulkas (2 osoby +1) - 14-15 i 21-22 lipca
- Cannehal (2 osoby + 1) - 14-22 lipca
- Łukasz (2 osoby) - 14-22 lipca
- Pancho (2 osoby + 1) - 13-22 lipca
- Baż (2 osoby + 2) - 13-22 lipca
- woj_settlers (2 osoby + 1) - 19-22 lipca
Komentarze
Jednak nie jedzie z nami Tomeczek, ale pokój może zostać jest mi to obojętne i dopasuje się do grupy aby nie robić nikomu kłopotów. Przepraszam za zamieszanie.
kto ma również ochote zrobic sobie rowerową wycieczke?
Yog: nie wiem kiedy, gdzie i czy dam radę, ale ja lubię rowery.
Grajdołek już za 2 tygodnie!! Yupii!
1) Zrobiłem listę co biorę i w co chciałbym zagrać, fajnie jakby inne osoby też się wpisały:
https://docs.google.com/spreadsheet/ccc?key=0AoD6evz2ZAR5dHRsSXYzN3FTLWh...
2) Biorę Ultrastara - czy tam projektor i głośniki były "miejscowe" czy przez kogoś przywiezione w zeszłym roku?
3) Ktoś bierze piłkę do siatki? W tym roku będzie lepsza ekipa do grania niż ostatnio, więc mam nadzieję, że pogramy trochę.
4) Czy są przewidziane kajaki? W zeszłym roku było ciężko, ale fajnie :-) Chętnie bym powtórzył.
Projektor był miejscowy, ale nie wiem jak z głośnikami ... chyba też ;p
Piłki do siatki mam 2 i mogę zabrać, ale nie mam pompki ;/ ktoś ma ?
Czy ktoś weźmie friesibe (czy jak to sie pisze ... ringo ; p )
Koszulki dostane 12. lipca - czy ktoś zglasza sie na ochotnika-dystrybutoa na miejscu na Grajdolku?
Zgłaszam się:) byle by nie były gabarytowe bo ja pewnie będę miała mało miejsca w aucie.
Ale spoko dam radę.
Wezmę pompkę i friesibe (czy jak to sie pisze ... ringo ; p ) Ringo to takie gumowe bez środka.
Hej Adam to jak z tymi koszulkami mam je zabrać na grajdołek czy sam zabierzesz??? halo :) nie mi nie odpisałeś więc pytam .
ja możliwe już w czwartek wieczór wyjadę z Poznania lub w piątek rano.
Cieślik, ale gumowe bez środka nadmuchiwane czy gumowe bez środka z sztywne samoistnie?
A nie było by dobrze, zabrać obrusy z Alibi ? Kto się zgłasza na ochotnika ?
Obrusy koniecznie!!! Gdybym był z Poznania zabrałbym oczywiście.
Ze swych zbiorów wezmę: 1) TIKAL, 2) DIXIT z rozszerzeniem, 3) SMALL WORLD + dodatki i tunel do UNDERGROUND, 3) ICE FLOW, 4) GALACTIC EMPEROR, 5) EPOKA KAMIENIA, 6) OSADNICY I ŻEGLARZE Z CATANU, 7) K2, 8) O ZOOLE MIO, 9) OWCZY PĘD, 10) NIAGARA, 11) GALAXY TRUCKER; podstawka, 12) POSZUKIWACZE SKARBÓW, 13) SABOTAŻYSTA, 14) RÓJ z komarem i biedronką, 15) LOGIX, 16) SZACHY CHIŃSKIE i kilka dobrych gier logicznych.
Widać, że jestem tradycjonalistą, to fakt. Tą listę spisałem na gorąco, więc możliwe są zmiany. Wszelkie sugestie są mile widziane. Do zobaczenia w Hermanowie, gdzie kończy się Świat, a zaczyna... Wyobraźnia.
nie róbcie nam tego ;d
Dobra Yog. Nie wezmę nic, ale oczekuję, że zapewnisz mi za to świetne gry na całe wakacje...
Do wpisywania co kto bierze mamy arkusik na Google Docs… (zagląda tam ktoś? :)
Frisbee!! Jak przyjadę, to przywiozę prawdziwe :)
chaos
prosze zrobic arkusz z orientacyjna godzina przyjazdu
Dopisałem do swojej listy (link powyżej) to co jeszcze udało mi się wziąć, a do Wishlisty -- Pictomania! Czy ktoś ma, najlepiej z polskimi hasłami? Zakochałem się w tej grze na Pionku (damn you, wc!).
Yog: co miałeś na myśli pisząc "nie róbcie nam tego"? Wyjaśnij proszę, bo nie rozumiem znaczenia.
to co myślisz, w sensie także, że wszystkie płótna, a nie kilka, ale także nie serio,
bo jak można mówić powaznie z jęzorem wywalonym na wierzch? ;d
My przyjeżdżamy w poniedziałek ok. godz. 12-tej
Moja małżonka zabiera dodatkowo kijki Nordic Walking i szuka chętnych do chodzenia (oczywiście w przerwie między planszówkami)
Czy ktoś coś mówił z jęzorem wywalonym na wierzch?
Napisałem w wątku na gp.pl, ale powtórzę się, może ktoś tam nie czyta.
Powiedzcie na którą jutro jedziecie, ci co jutro jadą? Od kiedy jest jakaś "doba hotelowa"?
P.S. Wiem Nataniel, że będziesz około 16 - cieszę się :)
Pancho, my będziemy też jakoś koło 1500,
Doba Hotelowa została chyba uzgodniona, że ci co przyjadą w piątek mają liczone od wieczora (tzn z kolacją) do poludnia (do obiadu włącznie) a ci co w sobotę to od południa (od obiadu włącznie) do rana (sniadanie).
Wydawało nam się to najbardziej sensowne.
poniewaz Jarek z Hermanowa odpisal mi i zmodyfikowal troche liste pokoi to prosze sie zastosowac na miejscu do nowej, aktualnej listy.
wyzywienie
osoby przyjezdzajace w piatek - mamy kolacje i konczymy obiadem w dniu ostatnim
osoby przyjezdzajace w sobote/niedziele i inne dni - start obiadem, koniec sniadaniem
doba hotelowa
nie wiem w jakich godzinach, ale jesli pokoj nie bedzie gotowy lub trzeba bedzie go zdac to mozna przeciez zostawic toboly w pokojach osob, ktore jeszcze zostaja lubktore przybyly wczesniej
dolaczam liste, na ktorej prosze o wpisanie orientacyjnej godziny przyjazdu i wyjazdu i jesli daty Waszego pobytu sie zmienily to tez prosze to zaznaczyc na czerwono -to pomoze mi dostosowac posilki do Waszych planow przyjazdowo/odjezdzeniowych
https://docs.google.com/spreadsheet/ccc?key=0Ao9WNqmw2aHtdDhSLWI5azFuMV9...
do jutra :))))))))
asia
Z poznania wyruszamy dzisiaj karawaną. Wyjazd ok. godz. 1400 z pod IKEI. Kto chętny się podłączyć to zapraszam.
Jest szansa, żeby zjawić się tam jeszcze na weekend (sobota-niedziela) ten lub następny? Są jakieś zapasowe miejsca czy rezerwowi już weszli z ławki? :)
nic sie nie zwalnia.....
Ja już jestem po Grajdołku. Miałem nadzieję na udane wakacje, ale jakoś nikt do grania mnie nie zapraszał, ani ja do swoich gier jakoś nikogo nie zdołałem namówić. Odczułem też jakąś ogólną niechęć do swojej osoby, jakbym był kimś obcym. Być może chodziło o mój wiek?
Nie znam przyczyny i nie będę jej badać, ale bez swojej rodziny już więcej do Grajdołka nie przyjadę. Przez pierwsze 2 dni, kiedy była ze mną żona, syn, synowa i wnuczek było świetnie. Wszyscy chętnie grali z nami we wszystko. Potem, kiedy odjechali, nikt mnie już nie poznawał, albo nie chciał poznawać. W efekcie przez 2 dni chodziłem jak w w więzieniu tylko z kąta w kąt, patrząc jak inni świetnie się bawią (przepraszam, były krótkie wyjątki).
Podejrzewam, że utworzyły się tam (lub wcześniej) klany rodzinne, które preferują tylko gry wcześniej przez siebie uzgodnione, a nawet jeśli nie, to i tak oczekiwały stosownego dla siebie towarzystwa. Grajdołek w Hermanowie został zdominowany przez rodziny z małymi dziećmi (wiadomo - mają tam one raj), ale czy równie dobry dla innych?
Po wyjeździe rodziny poczułem się jak intruz. Czego On chce? Jakąś laskę komuś podebrać, a może dziecko uprowadzić? Nie zdołałem tego wytrzymać. Wszyscy patrzyli się na mnie jak na insekta. Przechadzałem się między stolikami jak truteń, który tylko przeszkadza. Żadnego miłego słowa, żadnej zachęty, żadnego nawet spojrzenia, jakbym był nikim.
Czy jestem nikim? - nie Wam to oceniać. A może kiedyś ktoś zauważy, że moje dokonania muzyczne warte są uznania. Kto wtedy się do mnie przyzna? Jak znam życie, Ci którzy pierwsi odmówili mi prawa przy swoim stoliku...
Nie strasz, bo ja na weekend się tam wybieram, a jeszcze w żadnym klanie nie jestem.
Oprócz "Edytuj" powinno móc dać się usunąć posta...
Palladinus: na pewno nie będziesz miał żadnych problemów. To ja chyba jestem inny i nie za bardzo się do Was nadaję. Sorry...
Twoje odczucia BigZyg rozumiem, natomiast już może mniej rozumiem po co ten temat regularnie jątrzyć. Nie jest łatwo wpasować się w tą jednak dosyć zamknięta (z kilkoma wyjątkami) grupę. Pamiętaj, że nie jest to zorganizowana firma, tylko zbieranina różnych ludzi, z których każdy spędza wakacje tak jak chce.
W kontekście uznania dokonań muzycznych zgłaszam się pierwszy w kolejce do przyznawania się. Nawet ciasto upiekę! Ale tantiemy dzielimy po równo?
Niestety musieliśmy wrócić jeden dzień wcześniej (całe szczęście tylko jeden) i teraz się kurujemy w łóżku ;)
Było świetnie. Dziękujemy wszystkim, z którymi graliśmy, bawiliśmy się i rozmawialiśmy (więc mam nadzieję że wszystkim :D). Byliście super towarzystwem i bawiliśmy się rewelacyjnie - naprawdę szkoda było wyjeżdżać :( Szczególne przeprosiny dla Nataniela że się tak wymigałem z TTA ;)
Growo jesteśmy bardzo zadowoleni chociaż nie nastawialiśmy się na jakieś super granie, a raczej na rodzinne spędzanie czasu. Klara pogłębiła jeszcze swojego planszówkowego bakcyla - pierwsze co wczoraj powiedziała po wejściu do domu "Zagramy w jakąś planszówkę?". Apel na przyszły rok: rodzice bierzcie gry swoich dzieciaków, bo jak widać było po naszych grach, były one ciągle w obrocie :)
Hermanów naszym zdaniem utrzymał swój bardzo wysoki poziom - bardzo dobre jedzenie, przemiła obsługa, siatkówka, piłka, basen.
Mam nadzieję, że w podobnym gronie spotkamy się za rok - my prawdopodobnie będziemy z jeszcze jedną małą osobą ;)
a my jeszcze tu jestesmy i zal serce sciska, ze juz sie pakujemy..... ;(
Bardzo wszystkim dziękujemy za wspaniały tydzień wakacji.
Wspólnie spędzony czas na graniu w planszówki, w siatkówkę czy kalambury przy ognisku będziemy długo wspominać. Niezapomniane będą również chwile spędzone na basenie jak również spływ kajakowy. Nawet trochę deszczowa pogoda nie dała nam powodów do nudy.
Jeszcze raz dzięki i do następnego razu.
Cieszę się, że dałem się namówić na przyjazd na te 3 ostatnie dni. Byłem chyba najkrócej z wszystkich i pewnie dlatego się nie nagrałem, ale Dixit i kalambury warte są zapamiętania :)
Właśnie wróciliśmy z Grajdołka. Było niesamowicie totalnie odlotowo . Po codziennym (prawie) graniu w siatkówkę, dwóch meczach w nogę, kajakach pod wiatr oraz basenie - jestem kompletnie wyczerpany. Sportowo wyszło bardzo dobrze.
Planszówkowo dla mnie wyjazd stał pod znakiem "Innowacji" - świetna gra, jeżeli pozna się jej możliwości, karty, itp. Trochę jak Race for the Galaxy, ale z dużą interakcją (której jednak z jakiegoś powodu nie czuje jako agresywnej). Do RFTG jeszcze trochę brakuje, ale liczę na dodatki. A propos RFTG, to graliśmy kilkukrotnie w wymyślony naprędce wariant drużynowy - i grało się BARDZO fajnie. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany, wpiszę jakie zasady wymyśliliśmy.
Bardzo mało grałem w Cywilizację (4? 5? razy), tylko raz w Kupców i Korsarzy. Sporo razy w Pictomanię (dzięki wc za tłumaczenie kart z zadaniami). Nie udało się zagrać w Ora et Labora ani w Village
Imprezowo też bardzo dobrze - śpiewanie do 4 nad ranem przy Ultrastarze, kalambury z grami komputerowymi, drugie kalambury przy saunie. Tylko głowa jeszcze trochę boli (i tak dobrze, że nie .... jak u Pancho ).
Ośrodek tak jak w zeszłym roku dał radę, było dobre jedzenie, odnowione boisko do siatkówki i nowe (chociaż małe) boisko do nogi. Pokoje jak zawsze fajne - szkoda tylko, że tak ich mało. Tylko zaklepywać termin na następny rok.
Wielkie podziękowania dla Pani Organizator , czyli Asi "chaos_maker".
O właśnie, przyłączam się do podziękowań dla tym razem sprzecznie z ksywką Asi.
Mnie też jeszcze głowa boli, bo kalamburach posaunowych.
Jako, że jestem poza zasięgiem potencjalnego mordobicia ze strony poznaniaków muszę przyznać, że lekko obawiałem się Hermanowa. Że poznańskie złotówy znalazły sobie ośrodek pod nosem kierując się wyłącznie wygodnictwem i kosztami. Gdybym jednak dał wiarę tym przemyśleniom to pozostałbym na zawsze głupkiem. A tak - co tu bawić się w półsłówka - znaleźli fantastyczne miejsce i wypełnili je fenomenalną ekipą.
Zacznę od tego, że dla mnie, czyli mieszkańca do tej pory słabo rozwiniętej pod względem infrastruktury dróg części Polski nastąpił jakiś gigantyczny skok cywilizacyjny. Wyjeżdżam z Warszawy, a tu autostrada. Trzeba było przecierać oczy ze zdumienia. Wskakujesz i za góra 3h jesteś na miejscu. Szybciutko, bezpiecznie, wygodnie - ok trochę monotonnie ale to mniej istotne – po prostu pełen wypas.
Dalej. Straszono mnie, że w tamtym roku jedynie można było pobiegać z frisbee za zdobywcą London Derby golden retrieverem. Jako, że wyjazdy planszówkowe to dla mnie przede wszystkim aktywność fizyczna mocno się obawiałem tego punktu programu. Bez sensu. Codziennie graliśmy w siatkówkę - dwie albo trzy godziny – chętnych nigdy nie brakowało. Do tego rozegraliśmy chyba największą do tej pory – jeżeli chodzi o planszówkowe zjazdy – liczbę meczy piłkarskich. Z pięć bodajże. Po kilku dniach ledwo żyłem, zakwasy sparaliżowały mi nogi, przy siadaniu czy wstawaniu atakowały mnie serie bólów każdej części ciała. Super – tak jak lubię!
Tyle znaków, a nadal jeszcze tyle do napisania. Obok sportu lubię poimprezować i tu też nie można było mówić o jakichkolwiek brakach. Trzy ogniska, jedna impreza z wyciem przy Singstarach, kalambury, w które nawet dałem się wkręcić. Do tego liga Tichu, w której nie brałem udziału, ale z której uczestnicy byli bardzo zadowoleni, strzelanie z łuku i karabinku, konna jazda, kajaki, basen, sauna, siłownia, pokazy walk rycerskich, no i oczywiście planszówki – jak ktoś lubi Dla dzieciaków wymarzone miejsce – prawie jak wakacje w Zoo – mnóstwo zwierzaków: lamy, strusie, świnie, konie, mnóstwo ptactwa, jakiś ssaków typu ostronos czy nutria.
Jedzenie – pode mnie, czyli francuskiego pieska. Proste, bez egzotyki, ziemniaczki, schabowe, kotlety z indyka, mielony, jajecznica, naleśniki, zawsze świeże wędliny i pieczywo. Idealne. Jedyne co nam lekko przeszkadzało podczas pobytu to muchy w naszym pokoju i w przyszłym roku będziemy unikać pokoju niedaleko stajni. Pokoiki zresztą nie za duże i dość skromnie wyposażone (małe szafy np.), ale też bez żadnych hardcorów. Czyste, wygodne, wystarczające na tego rodzaju pobyt.
No i świetna akcja z właścicielami, który są w pełni elastyczni. Nie ma takich spraw, z którymi się nie da z nimi załatwić. Duży luz, brak jakiś procedur, durnych Rumcajsów itp. Na przykład przy gralni była duża lodówka, z której wszyscy korzystaliśmy, a obok opuszczony bar, ze szkłem, otwieraczami itp. - wszystko do naszej dyspozycji.
Serdeczne dzięki za pobyt. Bardzo żałuje, że tak szybko się skończyło. Wszystkie zaplanowane punkty programu zaliczyłem. Dzięki za rozmowy i kalambury prawie po świt przy czymś mocniejszym z Valmontem, Cieślikiem, Natanielem czy Edrache (tak, edrahe, nie edracze ). Dzięki za przemiłe towarzystwo przy ostatnim ognisku, które gorąco pozdrawiam. Dzięki za siatkę i nogę z wszystkimi, za kilka planszówek i innych ekscesów. Za rok jedziemy na 100%. Pewnie na 2 tygodnie jak ta wersja wypali.
Dzięki dla organizatorów i odkrywców miejsca. Nie jesteście złotówy, jesteście debeściaki!
Dajemy lajka dla Pancha i właściwie wszystko w temacie :) Kiedy przelał swoje odczucia na wirtualny papier, okazało się że jakby w dużej mierze ktoś siedział w mojej głowie.
Super urlop w fantastycznym towarzystwie, czego chcieć więcej? :)
Wielkie dzięki dla Asi z mężem :P i całej reszty, zwłaszcza dla załogi pancernika Tichu.
a co to jest "lajka"?
moze chodzi o
3. Subjective arguments used in place of objective arguments.
? xD
Nie byłem, odwiedziłem Was tylko w jeden dzień, ale także lajk dla Pancha za to, że przez chwilę poczułem się, jakbym spojrzał na Grajdołek z zewnątrz, spoza kręgu "złotów". ;)
Dziękujemy za wszystko!!!
Asia i Mikołaj jesteście super.
Zachęcam do wrzucania zdjęć z Grajdołka II :
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewtopic.php?p=359830#p359830
Ja już zacząłem :)
W moim zwykłym Dixicie znalazło się kilka króliczków z Dixit Odyseya i jeden nadprogramowy żeton do głosowania. Kto miał DO na wyjeździe? Mogę odesłać Pocztą Polską :-)
Krzysiek Andrzejczak zrobił wypaśną stronkę z galeriami z ostatniego Hermanowa.
http://www.grajdolek.org/
Dodaj nowy komentarz