Yog, nie wiem, co zrobiłeś (albo co zrobił ktoś inny), ale nie mogę rozwinąć menu użytkownika będąc na jakiejkolwiek podstronie "spotkania"... Dodatkowo ta nowa tabelka z "planowaną grą" zabiera sporo miejsca - nie dałoby się jej schować tak jak pola na komentarz? Pojawiałaby się dopiero po kliknięciu na "napisz komentarz". Teraz trochę irytuje...
Takie uroki work in progress. Czasem dopiero jak coś jest, można się zastanowić co można z tym zrobić.
Napewno nie będzie takie brzydkie.
Tak sobie myśle, że jakby każdy dopisał w jaką gre chce zagrać, to panel komentarzy urośnie jeszcze bardziej, może dlatego nikt nie próbuje ;p
Z menu sam się zastanawiam czemu się popsuło, ale tylko na spotkaniach ;]
A tak na marginesie, szkoda, że nikt nie pisze, ze w IE jakies problemy są, bo tylko IE8 sobie radzi nalezycie. Może poprostu wszyscy już wiedzą, że to kiepski soft ;d
No ale tak na serio, będę wyczajał w czym rzecz...
Ranaghar: Zaczniemy pewnie od razu, jak się pojawię, czyli między 1730 a 1800. Jedna partyjka nie jest długa - od 60 do 90 minut, więc podejrzewam, że zmieszczą się ze dwie. :]
@rzabio - jaka tam nowosc - od niemal tygodnia lupiemy w to non stop ;)
Gierka jest genialna! Dla mnie - tytul roku!
Ma wszystko, co gra imo miec powinna - kosci, karty, losowosc, powtarzalnosc, piekna grafika, lekkosc, latwosc przeniesienia, niski downtime, szybkosc rozgrywki i perspektywa wielu dodatkow!
Marco: Tak, jak pisze Sawira. ;)
Muszę Cię jednak zmartwić - Elder Sign został wydany w serii Silver Line, co według znalezionych przeze mnie opinii oznacza, że dodatków prawdopodobnie nie będzie.
Niestety jest i taka opcja, ale bardzo, bardzo w to wątpie.
Myślę, że wydadzą nawet dużo więcej niż 2 PoD jak dla Death Angel, bo wystarczy spojrzeć jakie tytuły tam wylądowały (w tej serii):
- Rune Age
- Blood Bowl
czyli tytuły, które też aż proszą się o dodatki.
Poza tym, gra jest genialna i świetnie się sprzedaje.
Nic, tylko trzymać kciuki na dodatki, morze dodatków!!
(już się nie mogę doczekać :)
@Sawira - co do paczki - ciekawa historyjka piętro niżej ...
Zamówiłem gry w Game-Troll.pl
Zapłaciłem za kuriera. (swoją drogą - kto słyszał o 4Logis?)
Dzwonię jeszcze we wtorek do Piotra J., (właściciel Game-Troll) i gwarantuje mi, że w czwartek koło 14ej gry wyjdą kurierem.
Normalnym jest, że w takim wypadku paczka przychodzi kolejnego dnia.
Piątek - Nic.
W sobotę rano (kurierzy zwykle nie noszą w weekendy, a sklepy nie szarpną się na opcję - weekend) piszę zatem maila, co się stało z moją przesyłką.
Odpowiedzi oczywiście brak.
Czekam cierpliwie - poniedziałek.
Nie bardzo lubię rozmawiać via phone, więc piszę sms koło 17ej - co z moją wysyłką.
Dostaję odpowiedź, że bardzo przeprasza, ale miała miejsce pomyłka i że paczka wyszła w CZWARTEK, ale zwykłą Pocztą Polską.
Odpowiadam z prośbą o identyfikator przesyłki.
Długa cisza, po czym dostaje odpowiedź z numerem.
Za pomocą systemu Poczty Polskiej sprawdzam co i jak.
Paczki nie ma w systemie.
Godz. 18 sprawdzam ponownie, przesyłka pojawia się jako nadana w dniu dzisiejszym w jakimśtam Urzędzie Pocztowym (UP).
Namierzam UP - gdzieś w W-wie - dostaję ostatecznie nazwę ulicy.
Namierzam dane Piotra J., - znajduję adres zamieszkania (ku chwalę KRS, serwisom typu Company Check i wszelkiej maści serwisom zbierającym dane o miejscu zamieszkania like Google + :)
Szukam w mapie położenie obu miejsc - blok w blok!
Scenariusz - facet olał moją paczkę (gry za kilka stów), mojego maila, dopiero po smsie sobie przypomniał co i jak.
Za późno było na kuriera, więc pobiegł do urzędu pocztowego nadać jako przesyłkę. Szybko smsem wysyła mi numer o który proszę, tylko nie bierze pod uwagę, że poczta dopiero na wyjściu wprowadzi ją do systemu (czyli po 18ej), co podsyci moją ciekawość i zwątpienie i że się uprę i dojdę do tego wszystkiego.
Jest jedna rzecz, której nie trawię - jak ktoś KŁAMIE W ŻYWE OCZY!!
Morał - wszystkim znany - Everybody lies!
Morał - mniej znany - zamiast zamawiać gry online - kopnijcie się do sklepu, może wyczekiwane tytuły już tam są … od środy :)
Morał - tej historii - unikamy Game-Troll.pl
Fajnie, mam tylko nadzieję, że gry ten roztrzepany Osobnik porządnie zapakował, bo poczta polska to nie kurier.
A sklep ma pecha i negatywne w-o-m, bo Facet nie uwzględnił, iż Marco będzie dociekliwy i spragniony gry (szczególnie, iż już dostępna w sklepach) i przeprowadzi śledztwo :).
To mnie tylko utwierdza, iż wolę sklepy stacjonarne, i z neta tylko w ostateczności, jak coś jest ciężko dostępne.
Ja powiem tylko tyle, że są sklepy i sklepy. Zamawiam dla nas/dla Was gry praktycznie co tydzień od naprawdę dłuuuugiego czasu i jeszcze mi sie nie zdarzyło, abym zamawiając gry z terminem dostawy 48 h nie dostał paczki NASTĘPNEGO DNIA do 10.00 rano (heh… czyli przed otwarciem sklepu stacjonarnego, w którym przepłaca się średnio od 15% do 35%, a często nawet więcej, uwzględniając nasze gramajdowe zniżki).
Zmieniając temat, jak się grało w Diunę? Na BGG jest oznaczona jako Thematic Games i prawdę mówiąc tak wyglądała w czasie rozgrywki. A jak jest naprawdę?
Dziękuję Rokter za nowe gry! Przepraszam, że znowu z Tobą wygrałem (1x-Carcasonne, 2x-Wikingowie), bo zauważyłem, że nie lubisz przegrywać. Jednak dzięki temu poczułem się nie gorszy od Was, co motywuje mnie do dalszej współpracy z Gramajdą.
Zresztą polubiłem całą Waszą Wiarę (mam nadzieję, że Wy mnie też) i poniedziałkowe wieczory są teraz moimi ulubionymi wieczorami.
Radek: dzięki za pożyczkę Cytadeli. Instrukcję dokładnie przeczytałem. Dzięki temu wiem, że bodaj miesiąc temu, to ja powinienem rozpocząć grę jako najstarszy (tak tam stoi). W związku z tym unieważniam tą partię (!), a także Twoje zwycięstwo Sawiro (moja 3-krotno "morderczyni"), bo gdybym ja rozpoczynał, wszystko przebiegłoby zapewne inaczej, choć i tak byś mnie nie raz zamordowała (Boże, w czym ja Ci zawiniłem?).
Nieważne, Ciebie i innych chętnych (jako "mięso armatnie"), zapraszam na rewanż 3 października (ton żartobliwy - zaproszenie poważne).
Uważam, że 9-ta postać (Artysta) powinna być stałym rozszerzeniem tej gry (alternatywną Królową) . To świetna postać umożliwiająca upiększanie swoich dzielnic, a tym samym utrudniająca ich zniszczenie i zwiększająca końcowe zyski za ich posiadanie. W tym wariancie dla 4 osób trzeba by odkryć początkowo 3 karty (nie licząc pierwszej zakrytej), dla 5 osób - 2 karty, dla 6-jedną, dla 7-0, a dla 8 osób poprowadzić rozgrywkę tak jak dla siedmiu w wariancie zasadniczym (co znaczy, że ostatni gracz może podebrać zakrytą kartę ze stołu i zamienić ją ze swoją). Kultura to też wartość!!!
Być może jestem zacofany w odkrywaniu tego, co Wy już dawno odkryliście. Zaręczam Was jednak: Nie ma takiej gry, w której ktoś nie wymyśliłby czegoś, co wydawałoby się nie do przewidzenia wcześniej!
Marek i Paweł: Przepraszam, oczywiście na pierwszym planie jest partyjka Reef encounter. Przydałby się czwarty. Może ty Sawiro jako rekin?
@ BigZyg, gwoli lekkiego sprostowania, bo mało kto bedzie chciał grywać ze mną w Cytadelę^^.
W tej historycznej rozgrywce raz Ciebie usunęłam z drogi, raz pozbawiłam funduszy, conajmniej raz zabójcę na Tobie wykorzystał Demnogonis :P. A co do sugerowanego wboru osoby rozpoczynającej, zwykle są tak kreatywnie podane (kto ostatnio jechał pociągiem, kto ostatnio chorował,najmłodszy gracz/najstarszy gracz,itp), iż ja osobiście nie zwracam na to uwagi (totalnie nie zapada mi w pamięć^^), i zwykle grupowo wybierany jest pierwszy gracz lub sposób jego wyboru, kto u nas zdecydował i jak, iż zaczynać będzie Marta, ktora zaczynała potem i przez kolejne rundy :) (Król jakoś nie zechciał wyjść) - nie pamiętam, wiem tylko iż przez pierwsze 3-4 rundy wybierałam non stop z 3 kart^^[zabójca czy złodziej docierał okazyjnie], jakbyś Ty zaczynał, to wybierałabym z 4 (lepiej) zakładając, iż Król również losowo trafiał by pod pierwszą zakrytą kartę.
Rozgrywka była ciekawa, czy szybko będzie rewanż, nie wiem, do Cytadeli trzeba podchodzić neutralnie, bo inaczej może wyjść kingmaking cicho siedzącej partii :).
Ad inne gry w poniedziałek, to niestety będę po egzaminie semestralnym (piątek) i komplecie zajęć z podyplomówki (piątek - niedziela łącznie 22x45 min zajęć) i oczywiście po normalnym dniu pracy, i jezeli dotrę na spotkanie, to raczej planuję lekkie neutralne gry :).
Sawiro! Przecież wszystko to pisałem z uśmiechem na ustach, żartując ile wlezie. Cytadelę odbieram jako lekką neutralną grę. Przecież zabójca czy złodziej wybierają tylko postaci, nie wiedząc kto się za nią kryje. Wszelkie więc "pretensje" w tej grze siłą rzeczy muszą być żartem.
Myślę, że jeszcze mnie nie znacie. Z pozoru jestem poważny człowiek, a w środku kpiarz, żartowniś i trochę cynik niestety. No i kupa wrażliwości - jak to artysta. Myślę, że taka moja natura wynika z tego, że to co wrażliwe, trzeba było czymś przykryć.
o cholera :-) pewnie nikt nie lubi, ale skoro jakoś szczególnie to po mnie widać, muszę nad tym poważnie popracować ;-)
p.s.
ostatnio nie graliśmy w Carccasonne i tylko raz w Wikingów... Chyba, że liczysz WSZYSTKIE nasze rozgrywki (ale w takim wypadku to ewidentnie musimy popracować nad sobą obaj :-))))))
Ależ BigZyg, zakładam iż pisałeś to wszystko z uśmiechem na ustach, moja weryfikacja faktów również była usmiechnięta, po prostu nie przypisuję Sobie zasługi trzykrotnego trafienia zabójcą w jednego gracza w jednej rozgrywce :P.
Ostatnio miałem grać w gry w które nie mam z kim grać tutaj ( Torres, Tanto Cuore ) ale się rozchorowałem więc przechodzą na ten tydzień. Równie chętnie zagram w Reefa, jak starczy czasu to pogadamy. Standarodowo Demo weź Kinia i Aśke ( bo lubi Torresa ). Dozo.
*W sensie że jak będziemy mieli czas zagrać w coś jeszcze to wybierzemy coś z gier na miejscu --- zauwazyliscie jakie to irytujace czytac czyjes wyjasnienia dlaczego cos zrobil, coś powiedział ? --- Zycie wewnetrzne na gigancie :P
Liczę Rokter nasze dwa ostatnie spotkania. Gdyby liczyć wszystkie, to oczywiście pozostaję na pobitym polu. Jednak te dwie ostatnie gry napędzają mnie taką dumą, że jeszcze długo będę się z tym obnosił. A co?
Rokter, Ty łobuzie! Umiesz manipulować słowami, to fakt, zresztą taka Twoja praca. Ale czy ja Ci wbijam poczucie winy??? Chyba Ty sam sobie, bo nie możesz tych porażek przeboleć.
Z tym krzyczeniem to jakaś ściema chyba jest, bo nie krzyczałeś nawet jak przegrywałeś (tylko punktów nie chciałeś liczyć). Wewnętrznie się wyluzuj! Jeszcze nie raz mi dokopiesz.
Ja osobiście lubię przegrywać. Najlepiej bawię się wtedy, kiedy zakładam, że wcale nie zależy mi na wygranej. Przegram - nic nie gadam; wygram - trąbię jak słoń i obnoszę się jak paw! Na tym polega zabawa!!!
heh.... jesli musisz sobie intencjonalnie ZAKŁADAć, że nie zalezy Ci na wygranej, to daleka stąd droga do RZECZYWISTEJ obojętności ;-) I bardzo dobrze - bo bez dążenia do wygranej większość gier nie miałaby sensu. Człowiek, który nie chce wygrać, neguje najczęściej sens grania. Po co myślisz w czasie gry? Po co szukasz najlpeszego ruchu? Żeby przekonać się, czy Twoje posuniecia okażą się słuszne i lepsze od decyzji dokonywanych przez przeciwników - a najdobitniej przekonujesz się o tym wygrywając (lub przegrywając w coraz mniejszym stopniu - czyli pokonując siebie) :-)
Oczywiście zabawa, spotkanie z przyjaciółmi, pogaduchy przy stole (plus moje ulubione negocjacje, krzyki i zastraszanie) to dla większosci z nas sedno naszych spotkań, ale bez założenia chęci wygranej nie byłoby ani większości gier, ani Gramajdy :-)
Tys prowda. Tyle, że mi nie tyle chodziło o samą negację dążenia do wygranej, ile o pewien dystans emocjonalny w stosunku do wyniku. Skaldowie kiedyś śpiewali: "Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go". Tak samo z graniem. Treścią naszych spotkań jest samo granie, podparte wspólną zabawą i miłą atmosferą. Zresztą tak właśnie jest u nas, a Ty sam Rokter potrafisz nie tylko sam świetnie się bawić, ale też bawić innych. To w Tobie najbardziej lubię. Wszystko to wcale nie oznacza, że nie staramy się przecież grać jak najlepiej potrafimy.
Zarejestruj się aby stworzyć swój profil, otrzymywać powiadomienia o planowanych spotkaniach i móc dodawać własne.
Nie pamiętasz hasła? Prześlij je ponownie
Komentarze
No już jest, lag swiadczy ze strona jest tylko ogladana w poniedzialek +/- 1 dzien ;D
Jakbyco, zapisuję się na Dunę
Jak trafię w odpowiednią konfiguracje ustawień i kod pehapa, to będzie mozna planowac sobie gry i mam nadzieję dołanczać do listy chętnych
Ja na pewno mam ochotę na osadników z żeglarzami ;D
Yog, nie wiem, co zrobiłeś (albo co zrobił ktoś inny), ale nie mogę rozwinąć menu użytkownika będąc na jakiejkolwiek podstronie "spotkania"... Dodatkowo ta nowa tabelka z "planowaną grą" zabiera sporo miejsca - nie dałoby się jej schować tak jak pola na komentarz? Pojawiałaby się dopiero po kliknięciu na "napisz komentarz". Teraz trochę irytuje...
Takie uroki work in progress. Czasem dopiero jak coś jest, można się zastanowić co można z tym zrobić.
Napewno nie będzie takie brzydkie.
Tak sobie myśle, że jakby każdy dopisał w jaką gre chce zagrać, to panel komentarzy urośnie jeszcze bardziej, może dlatego nikt nie próbuje ;p
Z menu sam się zastanawiam czemu się popsuło, ale tylko na spotkaniach ;]
A tak na marginesie, szkoda, że nikt nie pisze, ze w IE jakies problemy są, bo tylko IE8 sobie radzi nalezycie. Może poprostu wszyscy już wiedzą, że to kiepski soft ;d
No ale tak na serio, będę wyczajał w czym rzecz...
Rokter. czy będziesz? Jeśli tak, przynieś proszę te nowe karty do Dixita i Galactic Emperor. Umowa nadal stoi.
Jutro pojawi się nowość od FFG Elder Sign - lovecraftowa kooperacja, taki "Arkham Horror Turbo". Coś jak "Anioł Śmierci" dla "Space Hulka". ;)
bigzyg - będę. mam ze sobą.
ouragan - będę mieć Manouvre, zapraszam na partyjkę ;-)
@Rzabcio: Chętnie zagram w Eldern Sign. O której planujecie zacząć?
Ranaghar: Zaczniemy pewnie od razu, jak się pojawię, czyli między 1730 a 1800. Jedna partyjka nie jest długa - od 60 do 90 minut, więc podejrzewam, że zmieszczą się ze dwie. :]
I ja z Elder Sign chętnie się zapoznam :)
Będę około 17.30, może z Olą, chętnie spróbuję(my) Elder Sign.
Dzisaj mnie nie będzie.
@rzabio - jaka tam nowosc - od niemal tygodnia lupiemy w to non stop ;)
Gierka jest genialna! Dla mnie - tytul roku!
Ma wszystko, co gra imo miec powinna - kosci, karty, losowosc, powtarzalnosc, piekna grafika, lekkosc, latwosc przeniesienia, niski downtime, szybkosc rozgrywki i perspektywa wielu dodatkow!
Będzie ktoś z grą Automobile? Chętnie zagram.
Wookie: Weźmiesz Eminent Domain? Wygląda ciekawie.
@Marco, ale w Alibi to nowość :P
A propos, jakieś wieści w sprawie kuriera?
To może dziś się uda zagrać w Faunę? :)
Marco: Tak, jak pisze Sawira. ;)
Muszę Cię jednak zmartwić - Elder Sign został wydany w serii Silver Line, co według znalezionych przeze mnie opinii oznacza, że dodatków prawdopodobnie nie będzie.
Niestety jest i taka opcja, ale bardzo, bardzo w to wątpie.
Myślę, że wydadzą nawet dużo więcej niż 2 PoD jak dla Death Angel, bo wystarczy spojrzeć jakie tytuły tam wylądowały (w tej serii):
- Rune Age
- Blood Bowl
czyli tytuły, które też aż proszą się o dodatki.
Poza tym, gra jest genialna i świetnie się sprzedaje.
Nic, tylko trzymać kciuki na dodatki, morze dodatków!!
(już się nie mogę doczekać :)
@Sawira - co do paczki - ciekawa historyjka piętro niżej ...
Palladinus:)
No to już musisz Wojtka poprosić, czy weźmie taką dużą grę;) Myślę, że da radę.
Jak nie zapomnę to uda się TObie zagrać.
Pzdr.
Ciekawostka i przestroga na przyszłość:
Zamówiłem gry w Game-Troll.pl
Zapłaciłem za kuriera. (swoją drogą - kto słyszał o 4Logis?)
Dzwonię jeszcze we wtorek do Piotra J., (właściciel Game-Troll) i gwarantuje mi, że w czwartek koło 14ej gry wyjdą kurierem.
Normalnym jest, że w takim wypadku paczka przychodzi kolejnego dnia.
Piątek - Nic.
W sobotę rano (kurierzy zwykle nie noszą w weekendy, a sklepy nie szarpną się na opcję - weekend) piszę zatem maila, co się stało z moją przesyłką.
Odpowiedzi oczywiście brak.
Czekam cierpliwie - poniedziałek.
Nie bardzo lubię rozmawiać via phone, więc piszę sms koło 17ej - co z moją wysyłką.
Dostaję odpowiedź, że bardzo przeprasza, ale miała miejsce pomyłka i że paczka wyszła w CZWARTEK, ale zwykłą Pocztą Polską.
Odpowiadam z prośbą o identyfikator przesyłki.
Długa cisza, po czym dostaje odpowiedź z numerem.
Za pomocą systemu Poczty Polskiej sprawdzam co i jak.
Paczki nie ma w systemie.
Godz. 18 sprawdzam ponownie, przesyłka pojawia się jako nadana w dniu dzisiejszym w jakimśtam Urzędzie Pocztowym (UP).
Namierzam UP - gdzieś w W-wie - dostaję ostatecznie nazwę ulicy.
Namierzam dane Piotra J., - znajduję adres zamieszkania (ku chwalę KRS, serwisom typu Company Check i wszelkiej maści serwisom zbierającym dane o miejscu zamieszkania like Google + :)
Szukam w mapie położenie obu miejsc - blok w blok!
Scenariusz - facet olał moją paczkę (gry za kilka stów), mojego maila, dopiero po smsie sobie przypomniał co i jak.
Za późno było na kuriera, więc pobiegł do urzędu pocztowego nadać jako przesyłkę. Szybko smsem wysyła mi numer o który proszę, tylko nie bierze pod uwagę, że poczta dopiero na wyjściu wprowadzi ją do systemu (czyli po 18ej), co podsyci moją ciekawość i zwątpienie i że się uprę i dojdę do tego wszystkiego.
Jest jedna rzecz, której nie trawię - jak ktoś KŁAMIE W ŻYWE OCZY!!
Morał - wszystkim znany - Everybody lies!
Morał - mniej znany - zamiast zamawiać gry online - kopnijcie się do sklepu, może wyczekiwane tytuły już tam są … od środy :)
Morał - tej historii - unikamy Game-Troll.pl
Marco - 4logis to pośrednik, który korzysta z DPD. Gościu albo ma tak dużo zamówień albo jest nieźle roztrzepany, że takie zamówienie przeoczył:)
Ale żeby tak kłamać? ;s
Wstyd.
Marco, swoją drogą, dlaczego akurat ten sklep?
Fajnie, mam tylko nadzieję, że gry ten roztrzepany Osobnik porządnie zapakował, bo poczta polska to nie kurier.
A sklep ma pecha i negatywne w-o-m, bo Facet nie uwzględnił, iż Marco będzie dociekliwy i spragniony gry (szczególnie, iż już dostępna w sklepach) i przeprowadzi śledztwo :).
To mnie tylko utwierdza, iż wolę sklepy stacjonarne, i z neta tylko w ostateczności, jak coś jest ciężko dostępne.
Ja powiem tylko tyle, że są sklepy i sklepy. Zamawiam dla nas/dla Was gry praktycznie co tydzień od naprawdę dłuuuugiego czasu i jeszcze mi sie nie zdarzyło, abym zamawiając gry z terminem dostawy 48 h nie dostał paczki NASTĘPNEGO DNIA do 10.00 rano (heh… czyli przed otwarciem sklepu stacjonarnego, w którym przepłaca się średnio od 15% do 35%, a często nawet więcej, uwzględniając nasze gramajdowe zniżki).
Zmieniając temat, jak się grało w Diunę? Na BGG jest oznaczona jako Thematic Games i prawdę mówiąc tak wyglądała w czasie rozgrywki. A jak jest naprawdę?
Dziękuję Rokter za nowe gry! Przepraszam, że znowu z Tobą wygrałem (1x-Carcasonne, 2x-Wikingowie), bo zauważyłem, że nie lubisz przegrywać. Jednak dzięki temu poczułem się nie gorszy od Was, co motywuje mnie do dalszej współpracy z Gramajdą.
Zresztą polubiłem całą Waszą Wiarę (mam nadzieję, że Wy mnie też) i poniedziałkowe wieczory są teraz moimi ulubionymi wieczorami.
Radek: dzięki za pożyczkę Cytadeli. Instrukcję dokładnie przeczytałem. Dzięki temu wiem, że bodaj miesiąc temu, to ja powinienem rozpocząć grę jako najstarszy (tak tam stoi). W związku z tym unieważniam tą partię (!), a także Twoje zwycięstwo Sawiro (moja 3-krotno "morderczyni"), bo gdybym ja rozpoczynał, wszystko przebiegłoby zapewne inaczej, choć i tak byś mnie nie raz zamordowała (Boże, w czym ja Ci zawiniłem?).
Nieważne, Ciebie i innych chętnych (jako "mięso armatnie"), zapraszam na rewanż 3 października (ton żartobliwy - zaproszenie poważne).
Uważam, że 9-ta postać (Artysta) powinna być stałym rozszerzeniem tej gry (alternatywną Królową) . To świetna postać umożliwiająca upiększanie swoich dzielnic, a tym samym utrudniająca ich zniszczenie i zwiększająca końcowe zyski za ich posiadanie. W tym wariancie dla 4 osób trzeba by odkryć początkowo 3 karty (nie licząc pierwszej zakrytej), dla 5 osób - 2 karty, dla 6-jedną, dla 7-0, a dla 8 osób poprowadzić rozgrywkę tak jak dla siedmiu w wariancie zasadniczym (co znaczy, że ostatni gracz może podebrać zakrytą kartę ze stołu i zamienić ją ze swoją). Kultura to też wartość!!!
Być może jestem zacofany w odkrywaniu tego, co Wy już dawno odkryliście. Zaręczam Was jednak: Nie ma takiej gry, w której ktoś nie wymyśliłby czegoś, co wydawałoby się nie do przewidzenia wcześniej!
Marek i Paweł: Przepraszam, oczywiście na pierwszym planie jest partyjka Reef encounter. Przydałby się czwarty. Może ty Sawiro jako rekin?
@ BigZyg, gwoli lekkiego sprostowania, bo mało kto bedzie chciał grywać ze mną w Cytadelę^^.
W tej historycznej rozgrywce raz Ciebie usunęłam z drogi, raz pozbawiłam funduszy, conajmniej raz zabójcę na Tobie wykorzystał Demnogonis :P. A co do sugerowanego wboru osoby rozpoczynającej, zwykle są tak kreatywnie podane (kto ostatnio jechał pociągiem, kto ostatnio chorował,najmłodszy gracz/najstarszy gracz,itp), iż ja osobiście nie zwracam na to uwagi (totalnie nie zapada mi w pamięć^^), i zwykle grupowo wybierany jest pierwszy gracz lub sposób jego wyboru, kto u nas zdecydował i jak, iż zaczynać będzie Marta, ktora zaczynała potem i przez kolejne rundy :) (Król jakoś nie zechciał wyjść) - nie pamiętam, wiem tylko iż przez pierwsze 3-4 rundy wybierałam non stop z 3 kart^^[zabójca czy złodziej docierał okazyjnie], jakbyś Ty zaczynał, to wybierałabym z 4 (lepiej) zakładając, iż Król również losowo trafiał by pod pierwszą zakrytą kartę.
Rozgrywka była ciekawa, czy szybko będzie rewanż, nie wiem, do Cytadeli trzeba podchodzić neutralnie, bo inaczej może wyjść kingmaking cicho siedzącej partii :).
Ad inne gry w poniedziałek, to niestety będę po egzaminie semestralnym (piątek) i komplecie zajęć z podyplomówki (piątek - niedziela łącznie 22x45 min zajęć) i oczywiście po normalnym dniu pracy, i jezeli dotrę na spotkanie, to raczej planuję lekkie neutralne gry :).
Sawiro! Przecież wszystko to pisałem z uśmiechem na ustach, żartując ile wlezie. Cytadelę odbieram jako lekką neutralną grę. Przecież zabójca czy złodziej wybierają tylko postaci, nie wiedząc kto się za nią kryje. Wszelkie więc "pretensje" w tej grze siłą rzeczy muszą być żartem.
Myślę, że jeszcze mnie nie znacie. Z pozoru jestem poważny człowiek, a w środku kpiarz, żartowniś i trochę cynik niestety. No i kupa wrażliwości - jak to artysta. Myślę, że taka moja natura wynika z tego, że to co wrażliwe, trzeba było czymś przykryć.
"bo zauważyłem, że nie lubisz przegrywać."
o cholera :-) pewnie nikt nie lubi, ale skoro jakoś szczególnie to po mnie widać, muszę nad tym poważnie popracować ;-)
p.s.
ostatnio nie graliśmy w Carccasonne i tylko raz w Wikingów... Chyba, że liczysz WSZYSTKIE nasze rozgrywki (ale w takim wypadku to ewidentnie musimy popracować nad sobą obaj :-))))))
Ależ BigZyg, zakładam iż pisałeś to wszystko z uśmiechem na ustach, moja weryfikacja faktów również była usmiechnięta, po prostu nie przypisuję Sobie zasługi trzykrotnego trafienia zabójcą w jednego gracza w jednej rozgrywce :P.
Ostatnio miałem grać w gry w które nie mam z kim grać tutaj ( Torres, Tanto Cuore ) ale się rozchorowałem więc przechodzą na ten tydzień. Równie chętnie zagram w Reefa, jak starczy czasu to pogadamy. Standarodowo Demo weź Kinia i Aśke ( bo lubi Torresa ). Dozo.
*W sensie że jak będziemy mieli czas zagrać w coś jeszcze to wybierzemy coś z gier na miejscu --- zauwazyliscie jakie to irytujace czytac czyjes wyjasnienia dlaczego cos zrobil, coś powiedział ? --- Zycie wewnetrzne na gigancie :P
Liczę Rokter nasze dwa ostatnie spotkania. Gdyby liczyć wszystkie, to oczywiście pozostaję na pobitym polu. Jednak te dwie ostatnie gry napędzają mnie taką dumą, że jeszcze długo będę się z tym obnosił. A co?
Rokter? Ty nie lubisz przegrywać... To Ci się żart udał :P :P
Czasem odnoszę wrażenie, że dla Ciebie najważniejsze w grze jest jej tłumaczenie, a już sama rozgrywka... to takie tam nudy :) :)
No ja też miałem dotąd takie wrażenie, ale bigzyg wbił mnie w poczucie winy i zaktywizował moją czujność...
p.s.
no poza tłumaczniem lubię też ponegocjować, postraszyć i pokrzyczeć... a reszta to rzeczywiście nudy :-)
Rokter, Ty łobuzie! Umiesz manipulować słowami, to fakt, zresztą taka Twoja praca. Ale czy ja Ci wbijam poczucie winy??? Chyba Ty sam sobie, bo nie możesz tych porażek przeboleć.
Z tym krzyczeniem to jakaś ściema chyba jest, bo nie krzyczałeś nawet jak przegrywałeś (tylko punktów nie chciałeś liczyć). Wewnętrznie się wyluzuj! Jeszcze nie raz mi dokopiesz.
Ja osobiście lubię przegrywać. Najlepiej bawię się wtedy, kiedy zakładam, że wcale nie zależy mi na wygranej. Przegram - nic nie gadam; wygram - trąbię jak słoń i obnoszę się jak paw! Na tym polega zabawa!!!
heh.... jesli musisz sobie intencjonalnie ZAKŁADAć, że nie zalezy Ci na wygranej, to daleka stąd droga do RZECZYWISTEJ obojętności ;-) I bardzo dobrze - bo bez dążenia do wygranej większość gier nie miałaby sensu. Człowiek, który nie chce wygrać, neguje najczęściej sens grania. Po co myślisz w czasie gry? Po co szukasz najlpeszego ruchu? Żeby przekonać się, czy Twoje posuniecia okażą się słuszne i lepsze od decyzji dokonywanych przez przeciwników - a najdobitniej przekonujesz się o tym wygrywając (lub przegrywając w coraz mniejszym stopniu - czyli pokonując siebie) :-)
Oczywiście zabawa, spotkanie z przyjaciółmi, pogaduchy przy stole (plus moje ulubione negocjacje, krzyki i zastraszanie) to dla większosci z nas sedno naszych spotkań, ale bez założenia chęci wygranej nie byłoby ani większości gier, ani Gramajdy :-)
Tys prowda. Tyle, że mi nie tyle chodziło o samą negację dążenia do wygranej, ile o pewien dystans emocjonalny w stosunku do wyniku. Skaldowie kiedyś śpiewali: "Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go". Tak samo z graniem. Treścią naszych spotkań jest samo granie, podparte wspólną zabawą i miłą atmosferą. Zresztą tak właśnie jest u nas, a Ty sam Rokter potrafisz nie tylko sam świetnie się bawić, ale też bawić innych. To w Tobie najbardziej lubię. Wszystko to wcale nie oznacza, że nie staramy się przecież grać jak najlepiej potrafimy.
Dodaj nowy komentarz